1 lipca 2018

Testujemy : 1St Choice Adult Dog Hypoallergenic

Hau!
Dzisiaj przychodzimy do Was z postem dotyczącym karmy 1St Choice Adult Dog Hypoallergenic. Jakiś czas temu dostaliśmy propozycję przetestowania karmy, więc oczywiście się zgodziliśmy :) 
Karma 1St Choice Adult Dog Hypoallergenic , którą dostaliśmy do testów jest karmą dla psów powyżej 12 miesięcy czyli dla dorosłych psów wszystkich ras. Jest to karma bezzbożowa - więc od razu od nas plus ! :)

Dodatkowo taka ciekawostka - karmy w całości produkowane są w Kanadzie ! :) Proszę nie sugerować się napisem na kartonie - niestety tak zostały zapakowane na magazynie :)  
Przejdźmy może teraz do opisu producenta : 

Wyjątkowa formuła 1st Choice Hypoallergenic (1st Choice Hipoalergiczna) jest idealna dla psów wszystkich ras powyżej 1 roku, u których występują alergie pokarmowe oraz problemy trawienne. Lekkostrawne składniki poprawiają perystaltykę jelit i uzupełniają korzystną florę jelitową.
Denta + - wspiera świeży oddech i optymalną higienę jamy ustnej. Ekstrakt z zielonej herbaty naturalnie utrzymuje świeży oddech oraz pomaga kontrolować i eliminować "złe" bakterie w pysku. Witamina C rozpuszczalna w wodzie zmniejsza poziom pH w jamie ustnej i pomaga zredukować kamień nazębny. Celuloza - substancja usuwająca kamień nazębny - pomaga w oczyszczaniu zębów i dziąseł.
Trawienie + - poprawia pracę jelit, trawienie oraz pobudza aktywność, co zapobiega przyrostowi masy ciała. Frukto-oligosacharydy i mannano-oligosacharydy, dwa naturalne prebiotyki pochodzące z ekstraktu z cykorii i ekstraktu drożdżowego, wspomagają wzrost i rozwój pożytecznych bakterii jelitowych.
Skład : Suszone ziemniaki (46%), świeże mięso z kaczki (15%), dehydratyzowane mięso z kaczki, suszone wysłodki buraczane, hydrolizowane mięso ryb, olej roślinny (naturalnie konserwowany wit.E), kultura drożdży, olej ze śledzi, hydrolizat wątroby kurczaka, całe nasiona lnu (źródło kwasów tłuszczowych omega-3), sól, wyciąg z drożdży (źródło mannanooligosacharydów), wyciąg z cykorii (źródło fruktooligosacharydów, naturalny prebiotyk), skorupki krewetek i krabów (źródło glukozaminy), nowozelandzkie zielone małże (źródło glikozaminoglikanu GAG), strzykwa (źródło chondroityny), wyciąg z rośliny Yucca schidigera, suszone algi, suszona zielona herbata, suszona mięta ogrodowa, suszona natka pietruszki, wyciąg z oleju słonecznikowego, wyciąg z imbiru, suszone jagody, suszone brokuły, kalafior, suszona żurawina, suszone jabłka, komosa ryżowa, wyciąg z owoców jałowca.
/ dawkowanie, źródło : www.poland.1stchoicepetfood.com / 
Przejdźmy teraz do wyglądu karmy. Karma ma dosyć małe chrupki - więc każdy pies powinien sobie poradzić z jej pogryzieniem, ja trochę się obawiałam, czy któreś z moich czworonogów się nią nie zakrztusi bo przyzwyczajeni są raczej do większych kawałków - jednak nic takiego nie miało miejsca. Chrupki nie mają jednolitego koloru, niektóre znacznie różnią się od siebie kolorem - są jaśniejsze lub ciemniejsze.
Po otwarciu karma w dotyku jest lekko tłusta, chrupki twarde - próbowałam zgnieść chrupka dwoma palcami jednak mi się to nie udało. Worek można wielokrotnie otwierać i zamykać - bardzo lubimy takie opakowania, bo karma nie wietrzeje.
Porównanie karmy 1St Choice Adult Dog Hypoallergenic do grosika i do dwóch groszy :
Przy testowaniu karmy nie pojawiły się u nas żadne 'niespodzianki' wszystko pozostało bez większych zmian, nie było problemu z załatwianiem się, nie było nieprzyjemnych zapachów puszczanych z tylnej części ciała, brzuchy nie były twarde. Worek 3kg nie starczył nam na zbyt długo - więc może przy dłuższym podawaniu karmy mogłabym coś więcej stwierdzić. 

Jeżeli chodzi o smak i chęć jedzenia - tutaj również nie było grymasów, chociaż akurat moje psy nie wybrzydzają - no może Lord Hugo jak to jamnik czasem czymś pogardzi. W tym przypadku miska została szybko wyczyszczona na błysk.


Na karmę załapał się również nasz 'przyszywany' brat z rodzinnego domu naszego łOjca - Maks.
Maksiu to starszy piesek, ma 18 lat - co prawda brakuje mu już połowy zębów, ale jak na taki wiek to dobrze się trzyma. On również nie miał problemu z pogryzieniem i zjedzeniem karmy.
PLUSY :
- wygodne opakowanie z możliwością wielokrotnego otwierania i zamykania
- dobry skład
- karma bezzbożowa
- plus za lekko tłuste chrupki - wydaję mi się, że przez to może być bardziej atrakcyjna dla psów

MINUSY :
- jak dla nas za małe chrupki, byłabym jednak spokojniejsza gdyby były większe, jednak dla małych psiaków wielkość byłaby odpowiednia

20 maja 2018

Recenzja : KONG EXTREME rozmiar S i L

Hau ! Dzisiaj przychodzimy do Was z postem dotyczącym psiej zabawki Kong Extreme - jako, że Hugo i Hera różnią się nie tylko rasą ale i wielkością postanowiliśmy zamówić po jednym kong'u dla każdego - dla Huga wybraliśmy rozmiar S a dla Hery rozmiar L. Ale zacznijmy od informacji na temat produktu:
 

Zabawka typu Kong w wersji EXTREME ma kształt bałwanka, wewnątrz znajduje się wolna przestrzeń otwierająca się dwoma otworami, większym aby ułatwić umieszczanie smakołyków w jej wnętrzu oraz mniejszym aby język psa nie utknął wewnątrz na skutek zassania, ale także po to by wydobywający się aromat smakołyków stymulował zwierzę do eksploracji zabawki. KONG EXTREME jest zabawką przeznaczoną dla silnych i bardzo silnych szczęk.
Zabawka Kong jest doskonałym rozwiązaniem gdy Twój zwierzak zwyczajnie się nudzi, jest doskonałym instrumentem w terapii lęku separacyjnego i zaburzeń behawioralnych. Zabawka toczy się i odbija w nieprzewidzianym kierunku zmuszając pupila do chwytania, a złapana stawia opór przy gryzieniu.

Zdecydowałam się zakupić wersje Extreme ponieważ jak wiecie lub nie - te dwa demony to chodzące niszczarki, zabawki w ich szczękach szybko się psują, więc potrzebne nam są takie, które przeżyją spotkanie z ich zębami. Może zastanawia Was jaka jest różnica w wielkości między Kongiem S a Kongiem L ? Jeżeli tak to specjalnie dla Was zrobiłam zdjęcie :
Pierwsze wrażenie? Gdy wyciągnęłam kong'i z paczki pierwsze co zrobiłam, to je przemacałam - faktycznie, materiał z którego są wykonane wydaję się być porządny i ciężki do zniszczenia czy nadgryzienia. Mimo wszystko obawiałam się jak to będzie wyglądało w praktyce. Kolejna sprawa która mnie zszokowała - nie wiedziałam, że rozmiar S będzie aż taki mały ! Myślałam, że wizualnie będzie trochę większy. Dodatkowo od kong'ów czuć było mocny zapach gumy - przed użyciem przemyłam kongi wrzątkiem.
Kong'i przy dwóch pierwszych użyciach był napakowane mokrymi karmami - w pierwszym przypadku była to karma Alpha Spirit, za drugim podejściem karma Renske. 
/na zdjęciu Kong napakowany mokrą karmą Renske/ 
W obydwóch przypadkach karma bardzo szybko zniknęła z Konga, wylizanie karmy nie sprawiło psom w ogóle problemu - więc już wiadomo było, że sama mokra karma to zabawa na bardzo krótką chwilę.
Przy drugim podejściu stała się rzecz, której chyba nikt się nie spodziewał [no może ja gdzieś biłam się z tą myślą, czy czasem tak się nie stanie ;) ] otóż Hugo zniszczył swojego Kong'a. Tak - mój jamnik, który jak wiadomo nie od dziś zniszczy każdą zabawkę - dał też rade czarnemu Kong'owi.
Taki właśnie widok ujrzałam gdy podeszłam, żeby zabrać psom Kongi. Nie poddając się postanowiłam zamówić kolejnego Konga i tym razem postawić na rozmiar M - z oczywistych powodów, jeżeli dał radę rozmiarowi S to w głowie pojawiła się myśl, że może z większym będzie mu trudniej się uporać. Jak na razie rozmiar M był użyty dwa razy - i jest dalej w całości, więc już widać plusy większego rozmiaru - poprzedni drugiego razu nie wytrzymał :) 
Przechodząc do podsumowania - jak wiadomo, żaden producent zabawek nie da gwarancji, że zabawka nie zepsuje się podczas użytkowania - jednak jak dla nas minusem było to, że po drugim użyciu Kong był do wyrzucenia - nie mam pojęcia, czy trafiliśmy na jakąś wadliwą sztukę - ale wydaję mi się, że po prostu mam na tyle utalentowanego jamnika, który poradzi sobie ze wszystkim, mimo to producent w takim razie powinien zmienić przyporządkowanie rozmiarów - bo tym kierowałam się przy wyborze rozmiaru. Mimo tego incydentu z całą pewnością każdemu poleciłabym Kong'a - jest to na prawdę fajne zajęcie dla psa, szczególnie gdy upcha się tam coś, co ciężko jest wyciągnąć - mieliśmy próbę z przysmakami planet pet - powciskałam pokrojone w plasterki przysmaki do środka i czas wyjadania zwartości znacznie się wydłużył :) Duży plus też trzeba przyznać za łatwe czyszczenie - do tej pory nie miałam problemu, żeby wyczyścić ręcznie Kong'a - ale według informacji producenta można go myć w zmywarce. Oprócz tego - zabawkę można również zamrażać, co również będzie super opcją szczególne w upalne dni - i taki zamrożony kong sprawia najdłuższą trudność, przez co psy muszą się dłużej pomęczyć :) 
A Wy macie Kongi dla swoich psiaków? Co najczęściej do nich upychacie? :) Podzielcie się z nami pomysłami w komentarzach ! :) 



15 kwietnia 2018

Testujemy : Francodex zestaw do szczotkowania zębów dla psów :)

Hau! Dzisiaj przychodzimy do Was z postem na temat produktów firma Francodex. Kilka tygodni temu dostaliśmy mail'a z propozycją współpracy z firmą Francodex, której opiekunką jest Pani Renata Tufalska. Marka Francodex skupia się na produktach do higieny i pielęgnacji zwierząt domowych - w ofercie znaleźć można na przykład produkty do pielęgnacji skóry i sierści, produkty do utrzymania higieny jamy ustnej, środki przeciw-pasożytnicze, do tego marka nie skupia się jedynie na psich produktach, ale również ma na uwadze koty, ptaki domowe, gryzonie, fretki, żółwie oraz inne gady. My wybraliśmy dwa produkty do testowania - tym razem chcielibyśmy wam pokazać zestaw do szczotkowania zębów marki Francodex.
Opis : Ten zestaw do szczotkowania zębów dla psów pomaga zapobiegać osadzaniu się płytki nazębnej i tworzeniu się kamienia. Szczoteczka o ergonomicznym kształcie i nakładka na palec ułatwiają aplikację produktu. Dzięki połączeniu dwóch składników ścierających produkt mechanicznie usuwa płytkę nazębną oraz ogranicza powstawanie kamienia w jamie ustnej.
Odświeża oddech i neutralizuje zapachy pochodzące z przewodu pokarmowego.

Stosowanie : Już szczenięta należy przyzwyczajać do szczotkowania zębów. Na początek zaleca się nałożyć odrobinę pasty do zębów na opuszek palca i pocierać dziąsła bez szczotkowania. Tydzień później można zacząć szczotkowanie, które należy przeprowadzać regularnie 2-3 razy w tygodniu. Ilość pasty należy dostosować do potrzeb. Tylne zęby, które są bardziej podatne na odkładanie się kamienia nazębnego wymagają szczególnie dokładnego szczotkowania. Zęby myje się trzymając szczoteczkę w jednej ręce a drugą unosząc wargi psa. Pasta Francodex została opracowana specjalnie dla psów i nie wymaga płukania jamy ustnej, chociaż należy pamiętać, by zwierzę zawsze miało dostęp do świeżej wody. Po użyciu należy starannie opłukać szczoteczkę do zębów i nakładkę na palec. Nigdy nie wolno stosować pasty do zębów przeznaczonej dla człowieka, ponieważ podrażnia układ pokarmowy zwierzęcia. 
Skład : woda oczyszczona, węglan wapnia, gliceryna, inulina, mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych, tripolifosforan sodu. 
Składniki analityczne : białko surowe 1,0% - Tłuszcz surowy 0,9% - Włókno surowe 0,4% - Popiół surowy 41,3% - Wilgoć 36,9%
Dodatki (na kg) : Konserwanty, barwniki
Dodatki technologiczne : karboksymetyloceluloza
Dodatki sensoryczne : olejek anyżowy, olejek z nasion pietruszki, olejek eukaliptusowy, olejek cynamonowy.
Jeden zestaw składa się z :
- szczoteczki zakładanej na palec
-szczoteczki z dwoma końcówkami : jedną mniejszą, i drugą większą
- tubki pasty do zębów o pojemności 70g

Zestaw do szczotkowania zębów był testowany przez Huga, ponieważ to jemu od jakiegoś czasu nie ładnie pachniało z paszczy. Jeżeli chodzi o szczoteczki to wszystkie końcówki mają dosyć twarde włosie. Pastę testowaliśmy przez dłuższy okres czasu - jednak musimy się przyznać, że nie zawsze byliśmy systematyczni. 
Przy pierwszym użyciu pasty i szczoteczki było ciężko - Hugo nie był za chętny, nie chciał dać sobie wyszczotkować zębów, widać było, że nie sprawia mu to przyjemności. I tak też było przez kilka pierwszych razów - próby, które zazwyczaj kończył się niepowodzeniem. Jednak z czasem pies przyzwyczaił się do szczoteczek. Przy pierwszym szczotkowaniu pojawiła się krew na szczoteczce - nigdy wcześniej nie szczotkowaliśmy mu zębów, więc przypuszczamy, że dziąsła nie były przyzwyczajone do takiego zabiegu - a same szczoteczki jak wspomnieliśmy wydawały się być dosyć twarde. Co do szczoteczek - to po tych kilku szczotkowaniach dało się zauważyć, że włosie się 'powyciągało'. 
Czy zauważyliśmy jakieś efekty? I tutaj ku mojemu zdziwieniu - tak, efekty były zauważalne a raczej wyczuwalne. Po drugim szczotkowaniu nie przyjemny zapach już się nie pojawiał. Jeżeli chodzi o zapach produktu to delikatnie było czuć mięte, nie był to drażniący intensywny zapach, co do smaku - pasty nie próbowałam, jednak musiał być dosyć znośny - ponieważ nie było jakiś protestów czy wykrzywiania się przy paście. Pod lupę wzięliśmy również konsystencję pasty - pasta była dosyć gęsta, z widocznymi zielonymi grudkami.  Co do opakowania - wielka szkoda, że tubka ma nakrętkę - dla mnie wygodniej byłoby, gdyby produkt miał zamknięcie na zatrzask. 
Plusy:
- wyczuwalny efekt - pozbycie się nie ładnego zapachu
- zapach produktu - nie jest drażniący
- pies nie pluję pastą - prawdopodobnie smak nie jest wcale zły
- różne szczoteczki w zestawie

Minusy :
- dosyć twarde szczoteczki
- nie wygodne opakowanie - lepsze byłoby na zatrzask niż odkręcane
- włosie szczoteczki szybko się niszczy

25 marca 2018

Testujemy : Francodex szampon delikatny i nawilżający dla psów :)

Hau! Dzisiaj przychodzimy do Was z postem na temat produktów fima Francodex. Kilka tygodni temu dostaliśmy mail'a z propozycją współpracy z firmą Francodex, której opiekunką jest Pani Renata Tufalska. Marka Francodex skupia się na produktach do higieny i pielęgnacji zwierząt domowych - w ofercie znaleźć można na przykład produkty do pielęgnacji skóry i sierści, produkty do utrzymania higieny jamy ustnej, środki przeciw-pasożytnicze, do tego marka nie skupia się jedynie na psich produktach, ale również ma na uwadze koty, ptaki domowe, gryzonie, fretki, żółwie oraz inne gady. My wybraliśmy dwa produkty do testowania - w dzisiejszym poście chcielibyśmy napisać kilka zdań na temat szamponu marki Francodex. 
Szampon dla psów delikatny i nawilżający
Pierwszym produktem który bierzemy pod naszą lupę jest szampon - na początek kilka informacji od producenta :

Opis : Wzbogacony w naturalne składniki, delikatny szampon nawilżający sprawia, że sierść jest miękka, jedwabista i błyszcząca. Dzięki neutralnemu pH, nie podrażnia wrażliwej skóry i zapewnia jej naturalny poziom nawilżenia. Produkt jest odpowiedni również do częstego stosowania.

Delikatność: Kompleks witamin (B5, B6, PP) trwale nawilża wyższe warstwy epidermy i odżywia sierść.
Neutralizacja zapachów: Kompleks przeciw-zapachowy na długo neutralizuje nieprzyjemne zapachy oraz opóźnia ich ponowne powstawanie.
Wielkość opakowania : 250ml.
Opakowanie typowe dla tego typu produktów. Otwarcie 'na zatrzask', bez dozownika czy pompki. Szampon ma lekko mleczny kolor, jeżeli chodzi o konsystencję to jest rzadszy niż dotychczasowe szampony, które testowaliśmy. Jeżeli chodzi o zapach - jest bardzo delikatny i przyjemny, jestem akurat wrażliwa na zapachy - ten jednak mi nie przeszkadzał. 
Skład :  Delikatna baza oczyszczająca,kompleks witamin B5,B6,PP, kompleks niwelujący zapachy.
Zawiera C12-C14etoksylowane siarczanowane sole sodowe, 1-Propaminium, pochodne 3-amino-N-(karboksymetylo)-N,N-dimetylo-, N-(C12-18(parzyste)acylowe, wodorotlenki, sole wewnętrzne: chlorek 3 - ((C12-C18)-acylamino)-N-(2-((20hydroksyetyl)amino)-2-aksoetyl)-N,N-dimaetyl-1-propanaminium. 

Sposób użycia : Wstrząsnąć przed użyciem- dokładnie zwilżyć sierść zwierzęcia letnią wodą, nanieść niewielką ilość szamponu, wmasować go w sierść i skórę, równomiernie rozprowadzając pianę. Pozostawić na kilka minut, a następnie dokładnie spłukać. Czynność powtórzyć i wytrzeć zwierzę. 
A teraz przejdźmy do naszej opinii po zastosowaniu szamponu. W teście wzięły udział obydwa psy - zaczniemy od Hery. Jeżeli chodzi o Herę, to warto wspomnieć, że nigdy nie miała problemów po zastosowaniu jakiekolwiek szamponu - nigdy nie pojawiał się świąd, wysypka czy łupież. I tak było też w tym przypadku - po wykąpaniu i osuszeniu ręcznikiem dalej było czuć delikatny zapach szamponu, przez następne dni nie pojawiły się żadne niepokojące objawy, sierść po zastosowaniu szamponu była miękka, w dalszym ciągu lekko matowa. 

A teraz przejdziemy do trudniejszego przypadku - Hugo od pierwszych miesięcy miał większe i mniejsze problemy ze skórą i sierścią. Po niektórych szamponach występował świąd, a po większości pojawiał się łupież. Po kąpieli w szamponie Francodex, sierść Huga była tak samo lśniąca jak po kąpieli w innych szamponach, była miękka i na nim również utrzymywał się delikatny zapach szamponu. Jednak po dwóch dniach od kąpieli zauważyliśmy pojawiający się łupież. Oczywiście w momencie gdy Hugo drapał się, to pojawiało się coraz więcej białych kropek na jego sierści. Także niestety, ale w jego przypadku szampon nie będzie dalej stosowany, ze względu na pojawiający się łupież. 
Podsumowując - uważam, że szampon można polecić psom które nie mają problemów skórnych, ma za zadanie nawilżyć skórę psa, jest delikatny. Tak jak przypuszczaliśmy w przypadku Huga nie zdał testu - jednak nie jest to szampon hipoalergiczny więc przypuszczaliśmy, że nie będzie efektu 'wow' i łupież mimo wszystko się pojawi. Do tej pory używaliśmy kilku różnych szamponów i tylko po jednym Hugo nie ma łupieżu. Natomiast jeżeli chodzi o Herę - nie zauważyliśmy nic niepokojącego, pies był czysty i pachnący więc szampon zdał swój test, więc na pewno wykorzystamy szampon do końca :) 
Plusy :
- wygodne opakowanie
- delikatny i przyjemny zapach
- super się pieni 
- brak zapachu 'mokrego psa'
-polecamy psiakom bez problemów skórnych
Minusy :
- mało wydajny przez rzadką konsystencję
- nie polecamy dla psów z problemami skórnymi - w naszym przypadku ze skłonnością do pojawiania się łupieżu

Dziękujemy bardzo firmie Francodex za możliwość przetestowania szamponu ! :) 

25 lutego 2018

Gęsty gąszcz, Moczarka, Pif Paf - czyli nasze nowe zdobycze od Hauever ! :)

Hau! Dawno, dawno temu po raz pierwszy złożyliśmy zamówienie na piękne obroże firmy Hauever - po jakimś czasie, pojawił się nawet u nas post, gdzie podsumowaliśmy plusy i minusy produktów - oczywiście tak jak nam się wydawało nie był to nasz ostatni zakup u Hauever'a :D
Oczywiście był wielki problem, żeby wybrać które wzory tym razem znajdą się w naszym zamówieniu. Jeżeli chodzi o Herę, to wiadome były dwie rzeczy - że musimy być to obroża o szerokości 35mm, oraz musi to być obroża półzaciskowa. Przeglądając wszystkie wzory postanowiłam w końcu, że zamówię jeden z pierwszych wzorów który znalazł się w asortymencie firmy i który od zawsze bardzo mi się podobał. Mowa o fioletowo-niebieskiej obroży Pif Paf. Czyż Hera nie wygląda w niej pięknie?
Gdy tylko zobaczyłam na facebook'u, że Hauever ma nowy wzór o nazwie Moczarka - zakochałam się w nim. Był on wtedy dostępny tylko w szerokości 25mm, więc postanowiłam, że to właśnie ten i żaden inny wzór będzie dla Hugona. Tym razem postanowiłam wybrać dla niego obrożę na klamrę. Gdy tylko ubrałam mu obroże od razu się w niej zakochałam - jedynie nie spodziewałam się, że Moczarka będzie się jakby to ująć 'mienić' na fioletowo - jednak mimo to, jest idealna! 

Hauever oprócz obroży w sprzedaży dostępne ma również smycze - więc postanowiłam do tego wszystkiego dokupić smycz, smycz miała być przepinana, postawiłam też na długość 3m z myślą, że mogłabym na jednej smyczy prowadzić i Huga i Herę, dlatego też poprosiliśmy firmę o dwa różne karabińczyki - jeden mały, drugi duży. Wybór padła na wzór Gęsty Gąszcz - jesteście ciekawi jak prezentuje się w połączeniu z obrożami? 

Dla niektórych połączenie Pif-Paf oraz Gęsty Gąszcz może kompletnie do siebie nie pasować - jednak my lubimy kolorowe zestawienia, chyba nie mamy ani jednego pełnego kompletu który kolorystycznie by do siebie pasował. Te jak i poprzednie wzory są przecudowne, bardzo łatwo jest również doprowadzić brudną obrożę czy smycz do stanu sprzed ubrudzenia. O ile się nie mylę poprzednie wzory również przeżyły pranie w pralce - w temp 30 stopni , i nic im się nie stało :) 
Zdradzimy Wam, że mieliśmy okazję na Krakowskim Psim Targu osobiście poznać osoby, które zajmują się sprzedażą produktów Hauever - i jesteśmy bardzo mile zaskoczeni ! :) A teraz dorzucimy jeszcze kilka zdjęć - tym razem ze spacerów :) 



A Wam jak podobają się nasze zdobycze? A może też macie jakieś Hauever'owskie zdobycze? :) Chętnie poczytamy Wasze komentarze - także zachęcamy do zostawienia śladu po sobie :) 
My już nie możemy się doczekać na nowe wzory !! :)