26 listopada 2017

Złota jesień czyli październikowa edycja Paki Zwierzaka ! :)

HAU! Zapraszamy Was dzisiaj do zapoznania się z październikową zawartością jesiennej Paki Zwierzaka ! :) Jesteście ciekawi co znalazło się w środku?



Przekąska Vector Food , Gryzak Vector Food
Przekąska - to nic innego jak suszone płuca wołowe, firma do tej pory nie była nam znana, za to sam produkt już tak - psy zjadły go z taką samą chęcią i smakiem jak z innych znanych nam firm. 
Gryzak - w postaci nogi sarny - nie jestem przekonana i staram się unikać tego typu produktów, które są 'białe'. Nie przekonuje mnie to, wolę stawiać na naturalnie wyglądające produkty. Mimo to, przedzieliliśmy nogę na pół i każdy pies mógł sobie ją spróbować. Herze nie sprawiło to problemu - dostała element z 'kopytkami' - oczywiście wszystko zniknęło, za to Hugo obgryzł wszystko dookoła i resztę pozostawił :) 
Rękawica Karlie Flamaingo , Karma mokra Renske , Przysmak WollfSnack
Rękawicy szczerze mówiąc jeszcze nie mieliśmy okazji przetestować - a to głównie z tego powodu, że moim psom nie jest jest potrzebne kąpanie. Pewnie przy najbliższej okazji ją wypróbujemy :)

Mokra karma Renske - na co dzień nie podaję mokrych karm swoim psom, jednak tutaj postanowiliśmy spróbować co to dla nas Paka Zwierzaka przygotowała. Jako, że jest to nowość to kilka słów od producenta : 100% świeżych składników. 80% mięsa. Bez zbożowa, hipoalergiczna, pełnowartościowa, bogata w probiotyki i kwasy omega. Świeże mięso i warzywa z upraw organicznych, bez konserwantów, nie przetwarzane w wysokich temperaturach, nie mrożone.
Wykorzystaliśmy ją do wypełnienie KONG'a. Jeżeli chodzi o konsystencję - wszystko zmielone, widoczne warzywa pokrojone w kostkę. Jeżeli chodzi o wygląd karmy - to szczerze powiedziawszy wcale nie zachęcał - no ale gdzie tam pies na wygląd będzie patrzył :) KONG'i zostały bardzo ładnie opróżnione z karmy - więc można wywnioskować, że musiało im smakować :) 

Przysmak WolfSnack - wydaję mi się, że tego smaku jeszcze nie mieliśmy - a to głównie dlatego, że nie jesteśmy za bardzo zadowoleni - a zazwyczaj nie narzekamy na produkty WoolfSnakc. Po otworzeniu paczki i jeden i drugi pies dostał po jednej sztuce - po chwili okazało się, że i jednemu i drugiemu przysmak przykleił się do podniebienia i nie mogli sobie poradzić - trzeba było pomóc odkleić przysmak i dopiero został już ostrożniej zjedzony. Szczerze - zraziło mnie to do tego produktu, i resztę paczki podaliśmy dzieląc przysmak na mniejsze kawałki. Niestety ponownie tego smaku na pewno nie zakupimy. 

Zabawka Chico
Marchewkowa zabawka nie pożyła za długo - bardzo nam się przydała na zawody Speed Dog do nakręcenia Hugona - nie od dziś wiadomo, że uwielbia piszczące zabawki :) Po zawodach daliśmy ją na stół gdzie leżała sobie w koszyczku - niestety, w pewien piękny dzień Hugo postanowił wyspindrać się na stół, zabrać sobie zabawkę i rozłupać ją na strzępy. I tyle widziano marchewkę :D Jednak od zawsze było wiadome, że przy nim zabawki nie żyją długo :) Mimo wszystko nawet przez tą chwilę byliśmy z zabawki zadowoleni :D
 I to wszystko ! :) Jakie mamy zdanie na temat październikowego wydania Paki Zwierzaka? Jeżeli mamy być szczerzy - bywały dużo lepsze wydania :) Mimo, że większość produktów była dla nas nowa - to czegoś nam tutaj zabrakło. Co do poszczególnych produktów to wyżej napisaliśmy co sądzimy na temat każdego z nich :) A Wy co myślicie? :) My już czekamy na kolejne pudełko Paki Zwierzaka :) 


12 listopada 2017

Adresówki White Fox - recenzja

Hau!
Jakiś czas temu na jednym z fanpag'e na facebook'u zorganizowane było grupowe zamówienie produktów White Fox. Oczywiście matka się skusiła i postanowiła zamówić nam dwie adresówki, i kilka dni później dorwała kolejne dwie na wyprzedaży zorganizowanej na ich fanpage. Gdy otrzymaliśmy zamówienie grupowe okazało się, że zamiast dwóch dostaliśmy trzy adresówki! Takim oto sposobem staliśmy się posiadaczami pięciu przepięknych adresówek White Fox. Hera dostała dwie adresówki : w serduszka oraz z lisem, a Hugo dostał trzy sztuki : flaga Francji, oraz 2x Cute but Psycho - co idealnie do niego pasuję :) Na początek pokażemy jak adresówki prezentowały się jako nówki sztuki :
Pierwsze wrażenie : ładnie i estetycznie wykonane adresówki, brak jakiś uwag jeżeli chodzi o wygląd - wyglądały tak samo jak na zdjęciach podglądowych na stronie White Fox. Obawiałam się bardzo o ich jakość - adresówki wydawały mi się być bardzo "delikatne".
Miałam bardzo duży problem z doborem rozmiaru dla Huga - wiadomo jest to jamnik, więc pewnie większość zdecydowałaby się na małą adresówkę, jednak ja do samego końca wahałam się czy wziąć większa czy mniejszą. W końcu po zasięgnięciu porad na psich grupach zdecydowałam się na rozmiar mniejszy - i szczerze? Na przyszłość będę stawiała jednak na większe rozmiary. S/M nie różnie się aż tak od rozmiaru M/L a większa jest bardziej widoczna. Tutaj porównania wielkości rozmiarów :
A teraz najważniejsze - czyli jak z jakością? Każda adresówka była dopięta do innej obroży - wiadomo, że nie ubieram im codziennie innej obroży, więc niektóre adresówki były używane częściej niektóre rzadziej. Najbardziej interesowało mnie to jak będą wyglądały te, które codziennie dyndały po parę razy dziennie przy najbardziej używanych obrożach. Tak prezentują się najczęściej używane przez nas adresówki po około dwóch miesiącach użytkowania :





Jak widać po zdjęciach adresówki nie wyglądają już tak jak wyglądały na początku - na krawędziach widać odpryski, które w zasadzie pojawiły się na każdej z adresówek, zauważalne są też wszystkie rysy, otarcia - najbardziej widoczne jest to na czarnej adresówce - więc pewnie dlatego czarne adresówki zostały wycofane ze sprzedaży. Moim zdaniem nic nie jest wietrzne - więc takie odpryski i rysy oczywiście prędzej czy później musiały się pojawić, jednak szkoda, że po tak krótkim czasie adresówki wyglądają jak wyglądają. Plus jest taki, że nie widać tego z daleka :) Moje obawy na szczęście się nie sprawdził - jak wspominałam wyżej, adresówki wydawały mi się bardzo delikatne - bałam się, że po miesiącu użytkowania któraś z adresówek pęknie i po prostu się rozleci - jednak tak się nie stało więc tutaj jak dla mnie miłe zaskoczenie. 
Pomimo szybkiego ścierania się nadruku na adresówkach - na pewno skusimy się na jeszcze kilka wzorów - które są na prawdę cudowne, przez co chce się ich kupować więcej i więcej, a że mamy jeszcze kilka obroży bez adresówek to przydadzą nam się bardzo :) 

PODSUMOWANIE
Plusy : 
- bardzo dobry kontakt z firmą
- szybka realizacja i wysyłka adresówek
- przepiękne wzory adresówek
- bardzo duży wybór wzorów
- ładnie i starannie zapakowane produkty
Minusy:
- szybkie ścieranie się wzoru
- odpryski przy krawędziach adresówki
Dziękujemy za wizytę i za przeczytanie postu, i oczywiście zapraszamy ponownie ! :) Hau!