3 września 2017

Recenzja zabawki edukacyjnej / na inteligencję dla psa Trixie Dog Activity Flip Board

Hau! Tutaj Hugo - chciałem Was dzisiaj zaprosić na świetną recenzję. Ostatnio matka ma poszalała i nakupiła mnóstwo fajnych rzeczy między innymi zabawkę edukacyjną / na inteligencję dla psa Trixie Dog Activity Flip Board o taką : 
OPIS PRODUCENTA:
Wysiłek umysłowy zatrzymuje młodość - jest to aktualne nawet u psa. Zabawka na inteligencję Flip Board będzie doskonałym zajęciem dla Twojego ulubieńca. Poprzez zabawę musi się on dostać do karmy suchej, próbując przy tym różne techniki otwierania. W ten sposób dostaje on swoją nagrodę i jest skoncentrowany na zabawce. W celu zapewnienia optymalnego treningu, do dostawy zostaje dołączony zeszyt ćwiczeń z pomocnymi wskazówkami i poradami, które zapobiegną zbyt intensywnemu lub mało efektywnemu treningowi. Na początku pies będzie potrzebował Twojej pomocy. Czas miło upłynie na zabawie, gdyż pies będzie miał zajęcie przez cały czas. Jest bardzo dużo zadań, które należy rozwiązać. Zabawka posiada różne wgłębienia niektóre z pokrywami na zawiasach, inne zostały wyposażone w przesuwne pokrywy i dwa stożki, które pies musi podnieść
Dog Activity Flip Board, zabawka dla psa nie pozwoli nudzić się podczas zabawy. Twój pies będzie zajęty przez długi czas, a na konie zostanie nagrodzony w celu motywacji.


Matka była bardzo ciekawa jak sobie poradzimy z zabawką - obstawiała, że Hera poradzi sobie z nią bez problemy, a że ja pewnie zdenerwuję się przy pierwszej próbie, wywrócę wszystko do góry nogami i pójdę obrażony w siną dal - jak to zazwyczaj robię. Nic bardziej mylnego - ale żeśmy matkę w konia zrobili ! 
Na pierwszy ogień poszła Hera - nie wiedziała zupełnie co ma robić, trącała dosyć przypadkowo nosem stojące elementy, zabrała smaczek i poszła nie próbując odnajdywać reszty ukrytych pyszności. Nie była zainteresowana zabawka, trzeba było ją bardzo nakręcać, żeby zaczęła zwracać na nią zwracać uwagę. Kolejne próby nauczenia Hery obchodzenia się z ową zabawką były troszkę lepsze - jednak mimo upływu czasu Hera dalej nie potrafi sama poradzić sobie z rozpracowaniem zabawki.
W końcu nadeszła moja kolej. Oczywiście byłem przeokropnie nakręcony, ku zdziwieniu matki od razu rozszyfrowałem o co tutaj chodzi, co prawda miałem przy pierwszym razie malutkie problemy z otworzeniem niektórych klapek - jednak jak na pierwszy raz poszło mi znakomicie. Matka była dumna, i bardzo mocno pochwaliła - po kilku miesiącach zabawka nie sprawia mi najmniejszego problemu, i muszę namówić matkę na kupno kolejnego poziomu. Ten na pewno jeszcze u nas zostanie, co by Hera mogła sobie poćwiczyć szukanie ukrytych dobroci. 
A więc podsumujmy plusy :
- Cena, zabawka kosztowała nas 29,80zł - jak na produkt wielokrotnego użycia to cena jest świetna
- Guma na spodzie zabawki, dzięki której zabawka nie ślizga się po podłodze
- Można ją umyć pod wodą 
- Rozwija umiejętność węszenia u psów
- Zabawka jest świetną opcją na zmęczenie psa w deszczową pogodę
- Nadaje się dla początkujących psów

Szczerze mówiąc jak na tą porę minusów nie dostrzegliśmy - jedyne o co można się 'przyczepić' to szybkość rozpracowania zabawki przez psa - jednak jak widać w naszym przypadku jest to indywidualna sprawa - jeden pies nie miał najmniejszego problemu, drugi za to trochę będzie musiał się nakombinować zanim dojdzie do perfekcji. Trzeba dodać, że specjalnie wybraliśmy najprostszą wersję na początek :) Wiadomo, że zabawka po jakimś czasie się znudzi jednemu i drugiemu - zapewne będą robili już wszystko z "automatu" na pamięć - jednak na ten moment jesteśmy ogromnie zadowoleni!
OCENA : 5/5
Na naszym fanpage pojawią się filmiki, gdzie będziecie mogli zobaczyć jak Hugo i Hera radzili sobie z zabawką, także zapraszamy ! :) H&H DOGS

10 komentarzy:

  1. zabawka rozpadła się po kilku użyciach, te kosteczki się rozkleiły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas przetrwała już kilka miesięcy przy narwanym jamniku i szczękach amstaffa :D

      Usuń
  2. Też się nad nią zastanawiam :-) Może spróbujemy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nad zabawką się zastanawiałam niejednokrotnie, ale myślę, że nie przetrwa u nas długo, choć 100-procentowej tego gwarancji również nie mam. Aktualnie odpuszczę jej zakup, ale może w przyszłości coś takiego pojawi się w naszych psio-ludzkich łapkach :D
    A tak ode mnie - powiększyłabym lub zmieniła czcionkę przy opisie producenta, bo dość ciężko ją przeczytać... może to przez kursywę, ale naprawdę jest troszkę ciężko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W odpowiedzi na komentarz pod naszym postem - Goya jest totalną niszczycielką psich zabawek. Nie przetrwał u nas nawet słynny ze swojej wytrzymałości KONG. Uprzedzając pytanie - nie pozostawiam jej zabawek "sam na sam", zawsze bawi się nimi w obecności człowieka, a mimo to i tak wiele z nich zostaje zniszczonych, rozprutych, przegryzionych, uszkodzonych itd...

      Usuń
    2. Odpisze tutaj bo tak mi wygodniej - my KONG'i kupiliśmy i dopiero mamy zamiar przetestować, ale jamnik od małego był niszczycielem zabawek, więc ciekawa jestem jaki żywot spotka kong'a ... :D

      Usuń
    3. U nas Wubba nie przetrwała miesiąca. Ale bałwanek sprawował się naprawdę dobrze, przez długi czas. Później i on doczekał się zniszczenia. Mam nadzieję, że Wasze KONGi będą się świetnie sprawowały :D.

      Usuń
    4. Kupiłam im taką Wubbe w kształcie małpki - no i na razie każde miało ją po jakieś 5 minut dla siebie, wiem, że gdybym im zostawiła na 15min to zostałyby strzępy :D Za to mamy czarne kong'i bałwanki - ostatnio dostali, memłali sobie około 20-30min i o dziwo i jeden i drugi przeżył :D

      Usuń
  4. Ciekawy artykuł. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Hau! Jeżeli post się spodobał, możesz pozostawić po sobie jakiś ślad - chętnie wpadniemy również na Twojego bloga! ~H&H DOGS