4 listopada 2016

Rossmann -49% październik 2016 - czyli co kupiłam na promocji!

Hej! Dzisiaj przychodzę z postem kosmetycznym, jak widać po tytule Rossmann jak prawie co roku przyciągnął mnie do siebie - a to za sprawą promocji -49% na kosmetyki do makijażu, oczywiście nie wszystko było na promocji na raz, jak to zazwyczaj bywa w ciągu tej promocji kosmetyki były podzielone na różne tury - w pierwszej turze promocja dotyczyła produktów do pielęgnacji paznokci oraz ust, następnie weszła promocja na wszystkie produkty do oczu, a na sam koniec wkroczyły pudry, podkłady itp. Część kosmetyków jest dla mnie nowością, a część to moi stali bywalcy kosmetyczni.
Szminka Maybelline Color Sensational Mat Nude 
Ta szminka to dla mnie nowość - kiedyś na tej promocji kupiłam szminkę z tej samej firmy, jednak z zupełnie innej serii, jakiś żarówiasty odcień różu, który kompletnie do mnie nie pasował. Skusiłam się na tą, biorąc ją trochę pod wpływem kaprysu "chcę ja kupić i koniec" i okazała się być strzałem w dziesiątkę ! Jest to moja ulubiona szminka, ma piękny nudziakowy odcień, chłodny odcień - który jest dla mnie po prostu idealny. Według mnie wpada bardziej pod beż/brąz niż róż - co właśnie dla mnie jest na plus, ponieważ w tych różowych odcieniach nude nie wyglądam zbyt korzystnie. Niestety bardzo mądra ja, zapomniałam zrobić zdjęcie koloru pomadki - jeżeli ktoś byłby zainteresowany chętnie podeślę na maila :)

Sally Hansen miracle Gel - lakier + Top Coat
Słyszałam już dawno, że takie coś wyszło na rynek, i nie raz podchodziłam do tych produktów i je oglądałam, niestety cena mnie przerażała. Sally Hansen wypuścił linię lakierów do paznokci, które mają dać efekt hybrydy bez użycia lampy. Kupiłam taki oto zestaw, i kilka dni później przetestowałam to "cudo" - lakiery dosyć szybko zasychały, co jest na plus, bardzo ładnie się błyszczały - jednak jeżeli chodzi o trwałość to siedząc w domu i robiąc podstawowe czynności typu mycie się, mycie włosów, przemycie kilku dosłownie garczków - przyczyniło się do odpryskiwania. Na pewno nie zapłaciłabym za te lakiery normalnej ceny - według mnie wydanie pieniędzy w błoto, jednak za cenę po promocji [około 25zł za obydwa] jestem w miarę zadowolona - nie spodziewałam się wielkiego wow, bo uważam, że hybrydzie nie dorówna żaden normalny lakier.

Miss Sporty Lasting Color Gel Shine
Jest to zwykły lakier do paznokci, który jako ostatni produkt wpadł mi w ręce, i szczerze mówiąc wzięłam go po prostu ze względu na kolor i moje widzi mi się, jeszcze nim nie malował paznokci- jednak wydaję mi się, że lakiery tej firmy nie są zbyt dobre jeżeli chodzi o trwałość. Kupiłam go sobie na spróbowanie.

Miss Sporty Peel Off 
Ten produkt kupiłam, po zobaczeniu go na pewnym forum - gdzie dziewczyny chwaliły się i pokazywały co kupiły w danym etapie promocji, jest to "baza" która pozwala nam łatwo bez użycia zmywacza usunąć lakier, który trudno się zmywa - np. lakier brokatowy. Przetestowałam na razie ten produkt na paznokciu siostrzenicy - faktycznie lakier bardzo ładnie odszedł poprzez zdrapanie go z paznokcia. Nie wiem jak to się będzie sprawdzało, obawiam się, że przy ubieraniu się, czy robieniu czegokolwiek lakier może zwyczajnie zetrzeć się z paznokcia.

Carmex pomarańczowy
Pomadka ochronna na usta - którą bardzo lubię, nie jest to dla mnie nowość, co prawda tego smaku jeszcze nie miałam, jednak ja i moje usta bardzo lubimy się z pomadkami tej firmy. Baaardzo ładnie pachnie, teraz akurat czeka na swoją kolej, aż poprzednia limonkowa wersja się skończy:)

Lovely - Curling Pump Up Mascara 
Tusz polecany na wielu forach, pomimo wielu dobrych opinii, które przeczytałam nigdy wcześniej nie skusiłam się na tą mascare, do tego słyszałam od mojej siostry, że szału na niej nie zrobiła. No i postanowiłam kupić i sama się przekonać. Jeżeli chodzi o moją opinię - szału nie robi, ale jak na swoją cenę to jest całkiem niezła. Nie narzekam i na pewno zużyje całą - oczywiście w połączeniu z jakimś drugim tuszem. 

MaxFactor 2000 Calorie Dramatic Volume
Mój ulubiony produkt od lat. Co prawda zarówno mi jak i siostrze wydaję się, że jakość tego tuszu zmieniła sie na gorsze, jednak nie może go zabraknąć w mojej kosmetyczce. 

Loreal Volume Million Lashes Noir Excess
Baaardzo dużo słyszałam pozytywnych opinii na temat tej serii tuszy, które wypuścił Loreal. Skusiłam się więc na jeden z tych tuszy - pogrubiający, w wersji intensywnej czerni. Szczoteczka tego tuszu wydaję mi się ogromna. Jeszcze go nie testowałam, ale mam nadzieję, że będę z niego zadowolona.

Miss Sporty - Stydio Eyebrow Kit
Jest to mały zestaw do rzęs firmy Miss Sporty. składa się on z wosku oraz cienia. Z tego co się zorientowałam, zestaw ten wyszedł jedynie w tej wersji kolorystycznej, z początku bałam się, że kolory będą za jasne dla moich brwi, jednak kolor jest idealny. W zestawie mamy również pędzelek do nakładania, oraz małą szczoteczkę do rozczesywania brwi. Jak dla mnie miłe zaskoczenie - nie spodziewałam się, że spodoba mi się ten zestaw, jedyny minus to taki, że po aplikacji wosku wydaję mi się, że moje brwi są "tłuste", strasznie drażni mnie to uczucie.:)

Lirene Nature Matte fluid matujący
Jest to mój ulubiony fluid/podkład - używam go odkąd zaczęłam przygodę z makijażem, i nigdy nie kupiłam innego fluidu, jest po prostu idealny. Bardzo lubię matowe wykończenie jakie po nim uzyskuję. 

Rimmel Stay Matte MakeUp Primer
Baza pod makijaż - nigdy wcześniej nie używałam żadnej bazy pod makijaż, zdecydowałam się na tą, ponieważ matuję - jeszcze jej nie używałam, a to z powodu mojego zapominalstwa - niestety przez tyle lat zdążyłam się przyzwyczaić, że początek mojego makijażu zaczyna się od nałożeniu fluidu. 


I to by było na tyle. Szczerze mówiąc na tej promocji miałam kupić dosłownie kilka produktów, które od zawsze znałam i lubiłam- czyli patrząc na to co napisałam byłyby to trzy produkty. Jednak trochę zaszalałam i wyszłam poza swoją "listę". Mimo tego, nie żałuję. 

A Wy skorzystałyście z tej promocji?
Dużo rzeczy kupiłyście?
Używałyście kiedyś produktów, które kupiłam na promocji? 
Zapraszam do dzielenia się opinią w komentarzach! :)

3 komentarze:

  1. Świetne nowości z przecen :D
    Ja nie korzystałam :)

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Inne lakiery Sally Hansen w pękatych buteleczkach bardzo lubię ;) Tych nie próbowałam.
    2000 kalorii gościł kiedyś u mnie, 2 sztuki, na razie repety nie planuje. Też mam wrażenie, że obecnie jest przereklamowany i "jedzie" na starej legendzie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne kosmetyki ;) Tez uwielbiam podkład od Lirene ;)
    Ja na promocji w Rossmannie na szczęście nic nie kupiłam ;)

    OdpowiedzUsuń

Hau! Jeżeli post się spodobał, możesz pozostawić po sobie jakiś ślad - chętnie wpadniemy również na Twojego bloga! ~H&H DOGS